I oto mamy pierwszą RECENZJĘ!

Przynajmniej z tych, o których wiem. Recenzja została napisana przez użytkowniczkę Wasia w serwisie Sztukater.pl i opublikowana tam w dniu 13. grudnia 2014.

Ucieszyłam się ogromnie gdy znalazłam w internecie tę recenzję, niestety jest w niej sporo nieścisłości i niewłaściwie wyciągniętych, nieprawdziwych wniosków i czuję sie zmuszona do skomentowania ich.

– Mycie rąk trwające około trzech godzin: Nie zawsze, a raczej jedynie w najgorszych przypadkach. Bywa nawet „tylko” kilkanaście minut.
– Nerwica żołądka: Nie mam. Jestem ciekawa skąd autorka recenzji to wywnioskowała.
Jedynym wsparciem i osobą, która starała się pomóc bohaterce był jej mąż: Absolutnie nie! Nigdzie tak nie napisałam. A rodzice, lekarze, przyjaciele? Tylko że mój mąż nadaje mojemu życiu sens i to on znosi to wszystko na co dzień.
W pierwszym rozdziale autorka wymienia wszystkie swoje dziwne zachowania: Oj nie, nie wszystkie.
– Zdanie Odstawia leki, porzuca wizyty u terapeuty (…) pojawia się w dziwnym miejscu recenzji – wygląda jakby to moje działanie wynikało ze wspomnianego w zdaniach wcześniejszych, a wcale tak nie było, to nie ten wątek

Link do recenzji:
http://sztukater.pl/ksiazki/item/14727-moje-zycie-z-ocd.html